Komentarze: 0
witam. teraz pisze Ashia . jakoś dajemy radę prowadzić tego bloga. chociaż zapominamy o tym. 22 kwietnia spotkaliśmy się 1 raz w życiu. spełniło się to moje marzenie. misiek przyjechał do mnie o 9.40 spędziliśmy dużo czasu razem , zrobiliśmy sobie fotkę. zjedliśmy u mnie obiad i poszłam odprowadzić miśka na autobus a tu się okazało , że go przegapiliśmy. i następny był dopiero o 20.15. cieszyłam się , że zostanie ze mną jeszcze dłużej . na pewno był to nie zapomniany dzień. od tej pory jestem bardzo szczęśliwa. poczułam go w swoich ramionach. chciałabym tak cały czas trwać. ale niestety dzielą nas te pierdolone kilometry. ale trzeba żyć.
kocham Cię skarbie *; i dziękuję za ten piękny dzień.